21 października 2023

Artykuły z tej kategorii

20 stycznia 2024
To co obserwuje w otaczającym mnie świecie, trendach, ale też czasami u siebie, to coś co można nazwać pokoleniem instant. Polega to na tym, że nie lubimy czekać. Odroczona nagroda
31 grudnia 2023
Dzisiaj żegnamy rok 2023 i wchodzimy w 2024. Czujesz gotowość na nowe? Przyznam szczerze, że ja myśląc ostatnio o tym przejściu zrobiło mi się przykro, że to już koniec tego
16 grudnia 2023
Dziś może nieco kontrowersyjnie, ale dotyczy to jednej z moich niedawnych refleksji.  Obserwując siebie na przestrzeni ostatniego roku, a zwłaszcza ostatnich kilku miesięcy, zauważyłam, że budowaniu swojej marki osobistej towarzyszą

Rozwój to nie tylko kwiatki, czekoladki, szampany i sukcesy 

Czasami podczas różnych procesów rozwojowych pojawiają się trudne emocje. 

I tak było u mnie kiedy w zeszłym tygodniu późno wieczorem postanowiłam stawić się do dwóch głębokich medytacji uzdrawiających i popracować nad uwalnianiem traumy, którą niedawno sobie uświadomiłam. 

Skończyłam późno, bo mocno po 23. 

Podczas medytacji nie wydarzyło się pozornie nic specjalnego. Byłam spokojna, rozluźniłam się, czułam tylko lekki dyskomfort w krzyżu od dłuższego leżenia (postanowiłam położyć się do medytacji na macie na podłodze).

Na koniec medytacji miałam za zadanie wybrać jeden z czterech żywiołów, który wesprze dopełnienie procesu uzdrawiania. Zaprosiłam żywioł ognia. Nagle otrzeźwiałam i pojawiła się myśl „ognia??!” - no tak. Ognia. Jestem ognistym znakiem. Tak usłyszałam, wiec postanowiłam tego nie kwestionować.

 A potem zaczął się podświadomy proces..

Tej nocy, kiedy syn obudził mnie po trzech godzinach na jedno z karmień, nie mogłam otworzyć oczu. Byłam taka zmęczona i zaspana. 

Kiedy znów usnęłam…miałam mnóstwo dziwnych i trudnych snów. Wojna, strach, strzelanie, odpowiedzialność za dziecko, osoby z przeszłości, spóźnienie, zapominalstwo i wiele innych, których już dziś nie pamietam. Jednym słowem działo się. Transformacja pełną parą.

A rano? Rano pozornie wszystko ok. Do czasu. Obudziła się we mnie wielka złość tzw. „święty wkurw”. Wszystko mnie denerwowało i wyprowadzało z równowagi. Zastanawiałam się o co chodzi? Czy weszłam w jakieś energię, które mi nie służą?

 Ach, to cześć procesu- przyszło olśnienie.

Ale co tu zrobić, żeby nie mieć tak cały dzień? Co zrobić żeby sobie pomóc uwolnić emocje, które szalały w moim ciele od rana? 

Wybrałam następującą strategię: 

1) 5 min wytrząsania w rytm muzyki 

2) spokojna medytacja na ugruntowanie oraz głębokie wdechy i wydechy. 

Od razu poczułam się lepiej. Napięcie w ciele puściło,a ja wróciłam do równowagi. 

 

 

Po co Ci to wszystko mówię?

Żebyś wiedziała, że czasami podczas procesów rozwojowych, podczas Twoich transformacji mogą się pojawić trudne momenty, trudne emocje, transformujące lub informujące sny, napięcia w ciele itp. Nie tylko piękne rzeczy i uczucie lekkości. 

Ostatecznie jednak te trudne momenty prowadzą do wyzwolenia. A wyzwolenie do lekkości i wewnętrznej mocy. Poznajemy się jeszcze lepiej, łapiemy głębszy kontakt ze sobą i z ciałem. A to nas otwiera na jeszcze większą pełnie życia. 

Co Tobie pomaga w trudnych momentach? Jaka praktyka pozwala Ci uwolnić emocje i powrócić do równowagi? 

Może jest to:

- spacer

- wytrząsanie

- medytacja 

- bieganie

- trening

- wykrzyczenie

- taniec intuicyjny

A może coś całkiem innego. Jaka praktyka sprawdza się u Ciebie najlepiej?

Cudownego dnia,

Kora