Przez wiele lat nie mogłam tego zrozumieć. O co tu dokładnie chodzi..
Wiedziałam, że gotowość jest potrzebna, ale z tym nadmiernym potencjałem i jak to wpływa na rzeczywistość!?
Zastanawiałam się dlaczego sama sabotowałam swoje niektóre decyzje, plany, czy działania.
Dlaczego na przykład kiedy kupiłam samochód z mojej mapy marzeń, to nagle zarysowali mi stare auto.
Dlaczego dziwnie się czułam jeżdżąc nim- jakby wszyscy na mnie patrzyli.
By the way- nikogo to tak na prawdę nie obchodziło.
Dlaczego jak za bardzo chciałam i się spinałam to nie wychodziło, a jak rzuciłam lekko jakąś myśl/intencję, bez spiny to za jakiś czas zadziewało się to w moim życiu.
I wiele innych sytuacji, które mogłabym wymieniać jeszcze długo.
Olśnienie przyszło podczas czytania książki „Transerfing rzeczywistości Tom I przestrzeń wariantów” - Vadima Zelanda. Cała wiedza i moje własne doświadczenia poskładały mi się w całość i zaklikały.
Kiedy nie ma gotowości to zazwyczaj:
- pojawia się lęk lub strach
- pojawiają się mechanizmy obronne
- pojawia się poczucie winy
- pojawia się niepewność
Wszystko to powoduje nadmierny potencjał, który musi zostać zlikwidowany. ( Natura dąży do równowagi)
- masz poczucie winy, że kupiłaś drogi samochód, obchodzisz się z nim jak z jajkiem i na przykład: rozbijasz go w pierwszym tygodniu | ktoś Ci go zarysował lub twoje inne auto | wychodzi problem ze sprzedażą itp.
- Boisz się prowadzić swój biznes, boisz się odpowiedzialności, coś Cię blokuje i na przykład: klienci do Ciebie nie przychodzą | nowy, świetny produkt się nie sprzedaje | zaplanowana współpraca nie wychodzi.
- Masz duży lęk przed wystąpieniami publicznymi. Pojawia się okazja wystąpienia, dzięki któremu więcej osób Cię zauważy, pozna Ciebie i ideę, którą promujesz. Przyjmujesz propozycję, ale parę dni przed wystąpieniem, tak się pochorowałaś, że musisz odwołać występ.
- Masz taki lęk przed sprzedażą przez telefon, że kiedy jest czas, że masz zadzwonić to: dzwoni do Ciebie ktoś inny | masz problemy z zasięgiem | Twój telefon się wyłącza i odmawia współpracy To tylko kilka z oceanu przykładów. Z punktu widzenia nadmiernego potencjału, który musi być zlikwidowany wszystko wraca do równowagi. Jest strach przed wystąpieniem? —> nie ma wystąpienia —> to nie ma strachu.
A z punktu naszej podświadomości równowaga oznacza bezpieczeństwo. Skoro mam takie silne emocje w konkretnej sprawie, to bezpieczniej dla mnie będzie zostać w starej pracy, jeździć starym samochodem, nie pokazywać się, nie nagrywać, nie sprzedawać, nie dzwonić itd.
I to jest paradoks pomiędzy tym że chcę (z umysłu), a jednocześnie nie mam na to pełnej zgody i gotowości ( ciało, blokady w podświadomości).
Oczywiście ( i to jest świetna wiadomość!) nad gotowością można pracować. Ponieważ brak gotowości to przejaw niewspierających przekonań, zapisów, wspomnień, traum itp.
Kiedy to uwolnimy i przetransformujemy - wprowadzanie zmian jest przyjemniejsze, lżejsze i szybsze.
Zapraszam Cię do wspólnej podróży podczas sesji indywidualnych, w której możesz popracować nad tym co Cię blokuje, aby szybciej dotrzeć tam gdzie chcesz.
Wypełnij formularz zgłoszeniowy i umów się na bezpłatną konsultację. -> https://forms.gle/TM2dNCUXR68PFBF5A
Miłego dnia,
Kora