Kiedy o tym myślę, w pierwszej kolejności przychodzi do mnie odpowiedź, że sięgamy po rozwój ponieważ dążymy do poczucia harmonii i spełnienia w swoim życiu.
Sięgamy po rozwój, bo coś nam już nie pasuje, coś stało się nie nasze i zaczyna nas uwierać. Pragniemy zmiany. Często nie wiedząc dokładnie jeszcze jakiej. Patrzymy na swoje życie z lotu ptaka, przyglądając się jego poszczególnym obszarom i pragniemy poprawić nasz poziom zadowolenia, w niektórych z nich, aby czuć się dobrze w swojej skórze, żeby czuć że się realizujemy, żeby odczuwać zadowolenie i spełnienie. I przede wszystkim, żeby czuć sens w tym co robimy, tworzymy, czego doświadczamy i czego udziałem się stajemy. Tak było też u mnie.
Jako nastolatka ugrzęzłam w rodzinnych i rodowych schematach. Nie wiedziałam kim jestem. Nie znałam swoich granic. Swoją tożsamość zlepiłam z biznesem taty, później z kolejną pracą, notorycznie poświęcałam siebie i wierzyłam w podpowiedzi z zewnątrz, bardziej niż byłam w stanie usłyszeć siebie- czy to w pracy czy w relacjach partnerskich.
Ale po którymś zawodzie i rozczarowaniu przyszła złość i moment powiedzenia sobie „dość”. To nie może tak wyglądać!
Wiedziałam że może być coś więcej, wiedziałam że można kochać to co się robi, że można czuć głębszy sens w swojej pracy, że da się stworzyć wspierającą relacje partnerską. I wtedy mocno zaczęłam swój rozwój osobisty i powolne wprowadzanie zmian.
Dlaczego mówię powolne? Ponieważ u mnie ta zmiana miała wiele etapów, upadków i wzlotów, zaniechań i reaktywacji i trwała kilka ładnych lat. Była wołaniem serca i jednocześnie zagłuszaniem tego głosu przez głowę.
Sięgamy, wiec po rozwój kiedy jest nam niewygodnie, coś się wypaliło, coś się skończyło i czas na nowe. Jakaś warstwa starej naszej wersji odpadła i ujrzałaś już nową. Patrzysz na nią jeszcze nieśmiało, a ona błyszczy, uśmiecha się i zaprasza Cię do siebie.
Stare już Twoje nie jest, a nowe nie jest Twoje jeszcze (Monika Oszuch). A pomiędzy tym stanem, w tym tranzycie jest miejsce na Twój rozwój, na Twój skok kwantowy.
Gdzie teraz prowadzi Cię Twoje serce?
Ściskam,
Kora